Twoja przeglądarka jest stara i nie obsługuje tej strony w poprawnym formacie.
Proszę zaktualizować przegladarkę do nowszej wersji lub wybrać inną z listy poniżej.

Przeglądarka FierFox Przeglądarka Google Chrome Przeglądarka Opera Przeglądarka Internet Explorera Przeglądarka Safari
Kategoria

Najlepszą obroną jest atak – mówi popularne porzekadło. Nie sprawdza się jednak jeśli chodzi o negocjacje. Te, z zasady cechuje wola kompromisu, której w przypadku ” Smerfusia” ewidentnie zabrakło. Zarzucony pomówieniami samorząd nie chce dalej układać się z właścicielką przedszkola, postanowił natomiast odnieść się do wielu z nich, a nawet wystąpić na drogę sądową.

Osią sporu jest stan budynku, który gmina udostępniła na potrzeby „Smerfusia” od 1998 r. Spoglądając w dokumentację zgromadzoną przez Urząd Miasta i Gminy można natknąć się głównie na roszczenia, które w miarę możliwości finansowych samorządu były systematycznie realizowane, zgodnie z powinnością właściciela budynku. M.in. wymieniono stolarkę okienną w 2002 r. (koszt 54 237,73 zł), pokrycie dachowe w 2004 r. (koszt 36 277,37 zł), kotłownię c.o. w 2013 r. (koszt 27 060,00 zł) oraz wiele innych niezbędnych napraw, tak aby cel dzierżawy mógł zostać zachowany. W ostatnim okresie był to piec grzewczy, o czym w swoim Stanowisku z 13.05.2020 r. poinformował Burmistrz. Tymczasem właścicielka „Smerfusia” pisze ad vocem: „to jedyna kwota, innych wydatków pan nie ponosił, jak więc ta mała kwota ma się do mojego wkładu, do oszczędności z tytułu dotacji i opłat czynszu”.

Urząd nie przeprowadził termomodernizacji budynku, mimo dwukrotnego zakwalifikowania się wniosków o dofinansowanie, sporządzonych przez pracowników urzędu. Odmowa podpisania ostatecznej umowy wynikała z faktu prowadzenia w obiekcie działalności komercyjnej.

Waldemar Sikora - „Co do oszczędności gminy z tytułu opłat czynszu, służby urzędowe wyliczyły dokładną kwotę tych – tzw. oszczędności – i na przestrzeni 22 lat wyniosły one raptem 157 332,44 zł. Niejeden przedsiębiorca prowadzący podobną działalność rocznie ponosi z tego tytułu znacznie wyższe koszty, a co dopiero przez tyle lat”.

Od samego początku wysokość czynszu dzierżawnego nijak nie miała się do korzyści uzyskiwanych z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej w budynku przy ul. Ppłk. Srogiego. W latach od 1999 r. do 2004 r. czynsz płacony był rocznie w kwotach od 100 zł (122 zł brutto) na początku tego okresu do 130 zł (158,60) na końcu. Łącznie w ciągu 7 lat z tego tytułu budżet zyskał kwotę 814,60 zł. Dopiero od 2005 r. ustalono czynsz miesięczny w kwocie od 350 zł (427 zł brutto) do 442,80 zł (ok. 550 zł brutto). W 2013 r. zarządzeniem Burmistrza (Nr 143/2013) urealniono wszystkie czynsze za gminne dzierżawy. Czynsz „Smerfusia” podniesiono do 1590,38 (1956,17 zł brutto) miesięcznie, jednak na prośbę jego właścicielki motywowaną m.in. spadkiem zainteresowania usługami przedszkola o ok. 40% gmina zgodziła się na przesunięcie terminu obowiązywania nowej stawki aż do września 2014 r. W ciągu ostatnich 6 lat stawka czynszu wzrosła o ok. 3% tj. o 57,77 zł i wynosi obecnie 1648,15 zł (2027,27 zł brutto), przy czym dochód gminy z tytułu dzierżawy należy pomniejszyć o wartość podatku VAT – tak więc w stanowisku Burmistrza z 13.05.2020 był nawet zawyżony na korzyść dzierżawcy.

Warto przy okazji zwrócić uwagę na zapis §4 pkt. 3 obowiązującej umowy dzierżawy, który jasno komunikuje, że dzierżawca nie jest uprawniony do żadnych roszczeń związanych z nakładami na przedmiot dzierżawy. Zgodnie z prawem to on bowiem wykonuje mniejsze naprawy, do których – jak czytamy w opinii prawnej 2008 r. należy zaliczyć drobne naprawy podłóg, drzwi i okien, malowanie ścian, podłóg, wewnętrznej strony drzwi wejściowych, drobne naprawy instalacji i urządzeń technicznych, zapewniających korzystanie ze światła, ogrzewania lokalu, a także dopływu i odpływu wody.

W skrupulatnej wyliczance właścicielki „Smerfusia” na temat poczynionych przez nią inwestycji, znaczna część poniesionych nakładów została przeznaczona na sprzęt, zabawki, pomoce dydaktyczne, urządzenia medyczne, diagnostyczne czy terapeutyczne, które pozostaną jej własnością bez względu na to czy nadal będzie ona dzierżawić nieruchomość przy ul. Srogiego, czy jakąkolwiek inną. Pozostałe wydatki – jak dowodzi dokumentacja - często wymuszone były zmieniającymi się przepisami (np. dostosowanie łazienek) lub nakazem nadzoru aby spełnić wymagania prowadzenia placówki, nie zaś troską o mienie publiczne czy polepszenie warunków zabawy, nauki i pracy.

W odpowiedzi dzierżawcy na Stanowisko Burmistrza z 13.05.2020 – które nota bene w pierwszej kolejności przedstawiono na łamach lokalnych mediów a nie drugiej stronie sporu - wiele stwierdzeń, to niepoparte niczym pomówienia, czasem nawet wynikające z niezrozumienia (?) słów burmistrza. M.in. chodzi o stwierdzenie „zachowanie finansowego status quo” oznaczające dążenie do pozostawienia rzeczy takich jakie są, w odpowiedzi na co najemczyni pisze: „pracuję uczciwie 40-ści lat i nie okradam własnych wychowanków, natomiast co do Pana fakt ten pozostawia wiele do życzenia” (Burmistrz nigdy czegoś takiego nie sugerował!)

Te, a także wiele innych słów – wypowiedzianych bezwiednie (a może właśnie z premedytacją?) stanowią szkodę dla wizerunku organu wykonawczego gminy.

Tak jest w przypadku uporczywego lansowania opinii o wyrzucaniu małych dzieci, młodzieży i pracowników obiektu w czasie pandemii. W stwierdzeniu tym jest zawartych jednocześnie kilka nieprawdziwych informacji – po pierwsze wypowiedzenie zostało doręczone w grudniu 2019, kiedy o koronawirusie w Polsce jeszcze nie było mowy, po drugie od początku publicznej dyskusji na temat przedszkola informowano o zamiarach zabezpieczenia tak dzieci jak i pracowników.

Nieścisłości pojawiają się również w kwestii liczby dzieci. Właścicielka Smerfusia zarzuca burmistrzowi błędne podanie liczby uczniów szkoły niepublicznej, których na dzień 1.05.2020 jest 8. Liczba ta jest zmienna i najprawdopodobniej została błędnie spisana z informacji miesięcznej przygotowywanej na potrzeby dotacji za jeden z poprzednich okresów – informuje pracownik urzędu.

Na tej samej podstawie można sprawdzić zarzut najemczyni, że na skutek decyzji o nieprzedłużaniu dzierżawy, opiekę straci prawie 200 dzieci? W dokumencie wykazano bowiem 139 dzieci (stan na 1.05.2020). Dodając deklarowanych 20 wychowanków żłobka, łącznie ze szkołą daje to liczbę 167 dzieci, przy czym część z nich wcale nie uczęszcza do Smerfusia, ale do placówki na os. Sikorskiego. Można więc porównać skale obu tych „pomyłek”.

Warto też zatrzymać się na chwilę przy kwestii wysokości opłat ponoszonych przez rodziców. Jak się okazuje, to co tak dokładnie wylicza właścicielka „Smerfusia” jest tylko jedną ze składowych całkowitej opłaty jaką ponoszą rodzice. 

W jej piśmie padają kwoty od 290 zł do 170 zł. Dla porównania, w przedszkolu samorządowym są to zwykle opłaty końcowe, które są jeszcze niższe.

To właśnie częste zapytania rodziców, którzy po utracie płynności dochodów w wyniku pandemii dzwonili do gminy, pytając o możliwość przeniesienia dziecka do publicznej placówki, stało się przyczyną analiz dotyczących utworzenia kolejnego przedszkola i żłobka samorządowego. Wszak taka tradycja już kiedyś była, budynek wchodzi w skład mienia komunalnego, a aspekt społeczny tej sprawy wydaje się nie mniej ważny niż działalność gospodarcza.

Z odpowiedzi wyłowić można jeszcze jedno stwierdzenie właścicielki „Smerfusia”, która pisze do burmistrza: „prowadzenie przedszkoli to zadanie własne gminy a nie pana chęć prywatna”

Waldemar Sikora - „ Zgadzam się w 100%, poprzez przywrócenie przedszkola samorządowego to zadanie będzie właściwie realizowane. Nie ma tu nic prywatnego. Rzeczywiście, koszt funkcjonowania placówki niepublicznej jest mniejszy, jednak proszę spojrzeć na całą sprawę nie tylko przez pryzmat pieniędzy. Działka wraz z budynkiem stanowi własność gminy, która chce ją optymalnie wykorzystać na uzasadniony cel społeczny oraz zadbać o wygląd budynku i zagospodarowanie działki. W świetle ostatnich wydarzeń nie planuje się dalszego jej dzierżawienia komukolwiek. Jest to ostateczne stanowisko w tej sprawie, które wkrótce zostanie sformalizowane uchwałą, aby zakończyć wszelkie spekulacje na ten temat.

Doceniam doświadczenie dyrektorki Smerfusia, a także jej troskę, zarówno o kondycję budżetu gminy, jak i o pracowników przedszkola oraz dzieci. Jeśli tak bardzo zależy jej na kontynuowaniu pracy w Smerfusiu, to zapraszam do złożenia oferty w konkursie na dyrektora nowej samorządowej placówki. Z całego serca do tego panią namawiam”.

Urząd Miasta i Gminy w Busku-Zdroju